Wzrosty cen. Kanthak: Nie ma powodów do dalszych obaw
We wtorek na antenie telewizji wPolsce.pl wiceminister aktywów państwowych skomentował doniesienia o wyższych rachunkach Polaków wraz z początkiem 2022 roku.
– Dzięki działalności Urzędu Regulacji Energetyki, dzięki działaniom rządu, nie ma powodów do dalszych obaw – powiedział polityk.
Wzrosty cen
Przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce w 2022 roku zapłaci za prąd w skali miesiąca średnio ok. 21 złotych więcej niż w roku 2021. Wzrosty cen mają zwalczać rządowe programy "Polski Ład" oraz "Tarcza Antyinflacyjna". Według rządzących, dwa główne czynniki, które odpowiadają za wysokie rachunki za gaz i energię w kraju, to szantaż gazowy ze strony Federacji Rosyjskiej oraz polityka klimatyczna prowadzona przez Unię Europejską.
Jednocześnie wiele państw członkowskich Unii Europejskiej mają dotykać jeszcze wyższe wzrosty cen za energię w kraju.
– Oczywiście, każda podwyżka jest niedobra z punktu widzenia konsumenta czy firmy, ale patrząc na globalny rynek handlu gazem, przede wszystkim w Unii Europejskiej, to widzimy, że te podwyżki nie będą jednak tak duże jak realnie ceny gazu wzrosły, bo to ok. 700 proc. – mówił Jan Kanthak.
Polityka Putina
Parlamentarzysta klubu PiS uważa, że ceny gazu wynikają przede wszystkim z polityki Władimira Putina.
– Nie jest normalne, że spółki gazowe, czyli w Rosji Gazprom, które powinny kierować się przede wszystkim czystą ekonomią, zyskiem, tak naprawdę w sposób polityczny ograniczają dostawy gazu, mimo zapotrzebowania ze strony państw europejskich. Robią to w celach politycznych, wyznaczanych przez Władimira Putina – oznajmił Kanthak.
– To nie jest pierwszy raz, kiedy kwestie energetyki, surowców są wykorzystywane jako broń w działaniach Władimira Putina – dodał.